Spektakle

Tango FM

reżyseria Jacek Bończyk

 

„TANGO FM” to spektakl muzyczny, w którym główną rolę grają polskie tanga

 Wachlarz repertuarowy rodzimych twórców jest naprawdę bogaty, bo przecież kompozytorzy zawsze chętnie sięgali do emocji, zapisując je w nutach, dzięki czemu powstały takie słynne utwory jak: „Nie kochać w taką noc to grzech“, „To ostatnia niedziela“ czy „Szkoda twoich łez“. W spektaklu usłyszą Państwo także bardziej współczesne – „Tango triste“ Edwarda Stachury, „Jeśli zechcesz odejść“ Stanisława Staszewskiego czy „ Słodkie tango retro“ Wojciecha Młynarskiego. A wszystko to poprzez cykliczną audycję, którą od kilku lat prowadzi w małej rozgłośni radiowej On /Piotr Machalica/. Raz w tygodniu przynosi swoje ulubione płyty i ciepłym głosem zaprasza do wyhamowania w nieustającym biegu, który nas wszystkich ogarnął. Po całym tygodniu pracy nic nie działa bardziej kojąco niż dobra muzyka, prasowe ciekawostki i listy od słuchaczy. Ale ta audycja będzie szczególna, bo bardzo osobista. I nawet trochę wymknie się spod kontroli...

(Jacek Bończyk, reżyser spektaklu)

Scenariusz i reżyseria - Jacek Bończyk

Scenariusz oparty jest we fragmentach na podstawie manuskryptu książki Piotra Flataua „Poezja tanga argentyńskiego”.  Autorem polskich tekstów tang argentyńskich:  “Una emoción” (Drgnienie emocji) , „Pena Mulata”, „El último organito” (Ostatni kataryniarz), „Veredas de Buenos Aires” (Chodniki Buenos Aires) ,  “Yo no sé qué me han hecho tus ojos” (Nie wiem co twoje oczy uczyniy ze mną) jest Piotr J. Flatau, © 2013-2014.

Ruch sceniczny - Inga Pilchowska

Scenografia - Grzegorz Policiński

Kierownictwo muzyczne i aranżacje - Krzysztof Maciejowski

Obsada: Adam Hutyra, Piotr Machalica, Maciej Półtorak, Robert Dorosławski, Inga Pilchowska  (gościnnie) 

oraz  Zespół muzyczny  w składzie:   

Michał Rorat – piano, Arek Krupa – skrzypce, Marcin Lamch – kontrabas, Sebastian Ruciński – gitara

 Premiera - 3 V 2014 r.

Czas trwania spektaklu: 90 min.

 

Bolesław Leśmian

TANGO

Ogień nasturcji – w ślepiach kota.

Mgły czujnej wokół ciał zabiegi.

Łódź, co odpływa w nic – ze złota!

Żal – i liliowe brzegi.

Suńmy się ruchem dwóch gondoli,

Nie patrząc w lśniące dno podświatów –

Niepokojeni z własnej woli

Tajemną wiedzą kwiatów.

W zwierciadłach – świateł piętrowanie,

A w szybach – zmrok posępny –

I nieustanne zanurzanie

Stopy w ten dźwięk następny.

A dźwięki z tańcem snując zmowę,

Mgławieją – byle mgławieć.

Tango bezwiednie purpurowe

Zaczyna – niechcąc błękitnawieć…

Stopę, co szuka mgły wygodnej,

Ostatni dźwięk wyminął

I niezużyty – i swobodny

Chce ginąć… I już zginął.