Spektakle

Drugi pokój

reżyseria Anna Kękuś-Poks wg Zbigniewa Herberta

adaptacja, reżyseria, scenografia, kostiumy, opracowanie muzyczne - Anna Kękuś-Poks

Zbigniew Herbert, wybitny poeta, eseista pozostawił po sobie – oprócz poezji najwyższej próby – kilka dramatów, w tym, powstały w 1958 r. znakomity „Drugi pokój".
Herbert wprowadza nas w sam środek jakiejś „sprawy". Mimowolnie stajemy się świadkami konfliktu jaki rozgrywa się między Nią, Nim, i tą trzecią, najbardziej tajemniczą postacią dramatu, którą poeta określa jako TO, co jest za ścianą. Lęk, strach, desperacja, niepokój – te uczucia towarzyszą bohaterom od samego początku... O postaciach dramatu wiemy niewiele – On i Ona to małżeństwo, które przez trzy lata dzieli mieszkanie ze starszą kobietą (przyjęła ich do siebie w zamian za opiekę). W pewnym momencie jej obecność zaczyna ich drażnić, z czasem staje się nie do zniesienia... Małżeństwo prowadzi ze sobą pewnego rodzaju grę pozorów - pełną niedomówień, skrywanych emocji, ale oboje wiedzą, że pragną tylko jednego – śmierci kobiety...

„Drugi pokój" to przerażające studium ludzkiej psychiki, a także przejmujący traktat o śmierci i samotności.

Spektakl zrealizowano w ramach Programu „Herbert" ogłoszonego przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Teatr dla Herberta był przede wszystkim „obsesją" literacką, przestrzenią ścierających się ze sobą języków. W swoich dramatach zderzał różne rodzaje i gatunki, świetnie rozumiejąc, że każdy z nich służy poznaniu i prezentacji innego aspektu rzeczywistości. Dlatego najbardziej pociągała go taka forma dramatyczna, która na różne sposoby przechylała się w stronę liryki. Herbert rozumiał i czuł język słuchowiska. Estetyka słuchowiska świetnie sprawdziła się w „Rekonstrukcji poety", „Drugim pokoju", „Lalku" i „Listach naszych czytelników", które Herbert nie bez powodu nazywał „sztukami na głosy". Dramatami Herberta interesowali się wybitni artyści: Kazimierz Dejmek, Helmut Kajzar, Zbigniew Zapasiewicz. Ciągle jednak – podobnie jak Miron Białoszewski – Herbert jako dramaturg pozostaje autorem niedocenionym i rzadko wystawianym. Sztuki Herberta wciąż czekają na swój teatralny renesans. 50 lat temu wehikułem poetyckiego przekazu stała się dla Herberta estetyka nowoczesnego słuchowiska i sam przekaz radiowy. Jakie medium uwolni dzisiaj energię bólu, refleksji i poezji nagromadzoną w tych niezwykłych utworach? Czy będzie nim nowoczesna scena multimedialna znosząca tradycyjne podziały przestrzenne, wydobywająca niesłyszalne dotąd dźwięki i eksponująca niewidoczne dotąd obrazy; scena wzmacniająca i przekształcająca aktorską ekspresję, wręcz epatująca „technologiczną" sztucznością, a zarazem eksponująca ludzką intymność, ból; scena, na której reżyseria światła, ruchu i dźwięku urasta do poziomu osobnej sztuki, a liryczne monologi postaci-aktorów-ludzi nie podlegają żadnym ograniczeniom i bardzo często wybrzmiewają w formie teatralnej wokalizy?
Opracowano na podstawie: „Słowo czyni różnicę", Jacek Kopciński, Rzeczpospolita. Tekst jest skróconą wersją wstępu Autora do „Dramatów" Zbigniewa Herberta, które ukażą się w Bibliotece „Więzi" jesienią 2008 roku.