Aktualności
Fredro – czwarty wieszcz? Wykład dr Agnieszki Pobratyn
Fredro – czwarty wieszcz?
Rok 2023 był zgodnie z decyzją Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej rokiem Aleksandra Fredry. Przypadała bowiem wtedy 230. rocznica urodzin tego najwybitniejszego polskiego komediopisarza. Często dodaje się do jego nazwiska przydomek „ojciec komedii polskiej”, a wśród wielu literaturoznawców uznawany jest wręcz za czwartego wieszcza, obok Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego i Zygmunta Krasińskiego. Fakt, że nie zalicza się go powszechnie do grona wieszczów narodowych wynika zapewne z co najmniej dwóch przyczyn. Główną domeną twórczości Fredry była bowiem komedia (zatem gatunek powszechnie uznawany za niższy, czy wręcz gorszy), a także fakt że trudno jego twórczość wpisać w nurt romantyzmu. Ujmując rzecz z perspektywy historyczno-literackiej Fredro tworzył w czasach romantyzmu, ale jego utwory nie przejawiają ducha tej epoki. Był on bowiem sam dla siebie epoką i prądem literackim: ogniwem między rymowaną komedią oświeceniową i mieszczańską komedią Młodej Polski. Jego utwory pozbawione były jednak dydaktyzmu tej pierwszej i napastliwości tej drugiej. Jego humor zaś był zazwyczaj dość łagodny, a wyrozumiałość dla przywar bliźnich dość znaczna[1]. Fredro bawił się pisząc swoje komedie i chciał nimi bawić widza teatralnego. Jego spuścizna literacka to w większości komedie, wiersze, aforyzmy, a także twórczość pamiętnikarska i jedno libretto operowe.
Warto zwrócić uwagę na język utworów Fredry: większość komedii pisana jest wierszem, a wiersz ten płynie tak gładko, jak mowa potoczna, pozbawiona jakiegokolwiek przymusu i rygorów. Warto też zauważyć, że wiele aforyzmów, które pojawiło się w jego utworach już na stałe weszło do języka codziennego, jak choćby: „osiołkowi w żłobie dano”, „wolnoć Tomku w swoim domku”, „jak ty komu, tak on tobie”, „szanuj zdrowie należycie, bo jak umrzesz, stracisz życie” czy „jeśli nie chcesz mojej zguby, krokodyla daj mi luby”.
Równie ważnym elementem, obok przystępnego języka, budującym świat komedii Fredy, są bohaterowie. Jak przyznawał sam pisarz, były to najczęściej postacie z którymi autor miał gdzieś do czynienia, nie były to jednak konkretne pierwowzory, a zespoły cech w które wyposażał on swoich bohaterów, tworząc galerię nietuzinkowych postaci na stałe już wpisaną w historię literatury i kultury polskiej. Przy okazji warto także wsłuchać się w brzmienie nazwisk fredrowskich bohaterów, gdyż dają one widzom dużo podpowiedzi co do charakteru poszczególnych postaci.
ŻYCIORYS
Aleksander Fredro urodził się 20 czerwca 1793 roku w Surochowie niedaleko Przemyśla. Jego rodzicami byli Jacek oraz Marianna z domu Dembińska. Oboje rodzice mieli pochodzenie szlacheckie, ale tytuł hrabiowski Jacek Fredro, a następnie jego potomkowie, osiągnął dopiero w 1822 roku dzięki swojej gospodarności, roztropności, ale także dzięki sprzyjającym przepisom austriackiego prawa. Młody Aleksander nie odebrał formalnego wykształcenia, ale od początku towarzyszyli mu guwernerzy i nauczyciele domowi. Uczył się początkowo w domu rodzinnym w Beńkowej Wiszni, a następnie po śmierci matki we Lwowie, dokąd przeniosła się cała rodzina w 1806 roku.
Już jako szesnastolatek zaciągnął się jako ochotnik do armii Księstwa Warszawskiego, by wziąć udział w wyprawach Napoleona. Wyprawa na Moskwę skończyła się dla niego niewolą rosyjską. Udało mu się jednak stamtąd uciec i znów brał udział w walkach na terenie całej Europy. Po latach z ogromnym dystansem i autoironią opisywał swoje przygody w pamiętniku Trzy po trzy. Zawarł tam m.in. refleksję, że bliska obecność Napoleona mu nie służyła, bo zawsze będąc w pobliżu cesarza tylko cudem unikał śmierci.
Karierę wojskową zakończył w 1815 roku w randze kapitana, został odznaczony za bohaterską postawę krzyżem Virtuti Militari oraz orderem Legii Honorowej. Po rezygnacji ze służby wojskowej wrócił do majątku Beńkowa Wisznia. Opuszczając Paryż po klęsce Napoleona, Aleksander Fredro napisał: Wyjechaliśmy razem, z odmiennych pobudek: Napoleon na Elbę, ja zasię do Rudek. Zanim jednak opuścił Paryż chętnie korzystał z oferowanych przez to miasto uciech i rozrywek. Prowadził intensywne życie towarzyskie, ale przede wszystkim regularnie odwiedzał teatry i teatrzyki.
Po powrocie do kraju osiadł w rodzinnym majątku, gdzie trudnił się zajęciami gospodarskimi, a równocześnie aktywnie angażował się w życie społeczne, polityczne i kulturalne w pobliskim Lwowie. Brał udział m.in. jako delegat w obradach galicyjskiego Sejmu Stanowego.
Około 1817 roku poznał Zofię Jabłonowską, która w owym czasie była żoną hrabiego Stanisława Skarbka. Młodzi ludzie zakochali się w sobie, ale dopiero po 11 latach i po uzyskaniu rozwodu przez Zofię, udało im się połączyć węzłem małżeńskim. Aleksander zyskał nie tylko ukochaną żonę, ale przede wszystkim wierną i oddaną towarzyszkę życia i przyjaciółkę. Fredrowie mieli czworo dzieci, z których tylko dwójka dożyła wieku dorosłego: Jan Aleksander (ur. 1829) oraz Zofia (ur. 1837) późniejsza hrabina Szeptycka.
Życie Aleksandra Fredry oraz jego rodziny wypełniały obowiązki związane z prowadzeniem gospodarstw, którymi zarządzał najpierw z Beńkowej Wiszni, a następnie z dworku na lwowskiej Chorążczyźnie. Cały czas pozostawał aktywnym obywatelem angażując się w rozmaite inicjatywy społeczne i kulturalne, mające służyć społeczeństwu polskiemu w pozostającym pod zaborem austriackim Lwowie. Co jednak z dzisiejszej perspektywy najważniejsze, znaczną część jego uwagi i czasu pochłaniała działalność literacka.
Z biegiem lat znacznie mniej chętnie uczestniczył w czynach zbrojnych (powstanie listopadowe, Wiosna Ludów), ale nie odżegnywał się od tych działań, dając schronienie i wspierając finansowo walczących. Doprowadziło to ostatecznie już w latach 50. do oskarżenia go o zdradę stanu. Śledztwo jednak w końcu umorzono, a Fredro całkowicie zniechęcony odsunął się od spraw publicznych.
Ostatnie lata życia spędził wśród najbliższych w swoim dworku we Lwowie, zajmując się przede wszystkim opieką nad ukochanymi wnukami, zarządzaniem i umiejętnym pomnażaniem majątku oraz porządkując i przerabiając swoje teksty literackie.
Aleksander Fredro zmarł 15 lipca 1876 roku. Został pochowany w rodzinnej krypcie w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Rudkach koło Lwowa.
TWÓRCZOŚĆ
Jak już wcześniej wspominałam Fredro nie odebrał formalnego wykształcenia. Za jego edukację odpowiadali guwernerzy i nauczyciele domowi, którzy, jak można się domyślać kształcili młodego człowieka zgodnie ze swoimi zamiłowaniami i wiedzą. W późniejszych latach Fredro sam uzupełniał swoją wiedzę stale, jak sam mówił nałogowo czytając i wzbogacając swoją wiedzę, a przy okazji domową bibliotekę. Ogromny wpływ wpierw na rozwój zainteresowań, a następnie na warsztat pisarski miały sceny i scenki wpierw lwowskie, a następnie paryskie, na których młody Fredro oglądał rozmaite sztuki. Warto od razu zauważyć że od początku były mu bliższe utwory o charakterze zdecydowanie lżejszym, skłaniające raczej do uśmiechu niż głębokiej zadumy. Co równie ważne mocno ugruntowało się w nim wtedy przekonanie, że utwór dramatyczny nie może istnieć tylko jako tekst zapisany, jego główna istota objawia się bowiem w trakcie przedstawienia, kiedy to aktorzy, scenografia i publiczność nadają tekstowi głębię i sens. Wiele postaci powstało z myślą o obsadzeniu w ich roli konkretnych lwowskich aktorów. Zresztą artyści lwowskiej sceny byli stałymi i mile widzianymi gośćmi w domu Fredrów.
Fredro zadebiutował już w czasach napoleońskich. Pierwsze jego utwory z jednej strony miały rozbawić kompanów, a z drugiej przykryć niejako okrucieństwa toczącej się wokół wojny. Były to bowiem utwory o charakterze obscenicznym, posługujące się często wulgarnym językiem, niekiedy wręcz pornograficzne, ale mające już wtedy w sobie duży potencjał komediowy. Pierwszy znany utwór Fredry nosił tytuł Żale Jakuba nad utratą gaci. Ten pierwszy okres twórczości badacze najczęściej przykrywają milczeniem, ale to właśnie wtedy Fredro uczył się panowania nad językiem wypowiedzi, jego składnią, rymem oraz rytmem.
Dorobek literacki Aleksandra Fredry historia literatury dzieli zwyczajowo na dwa etapy. Pierwszy, który zakończył się pod koniec lat trzydziestych XIX wieku i drugi obejmujący czas od 1854 roku do końca życia autora Zemsty. Utwory, które powstały w pierwszym etapie były udostępniane współczesnym na bieżąco (zarówno na scenach, jak i w druku), natomiast te które powstały później, Fredro pisał niejako „do szuflady”, nieustająco nad nimi pracując i przygotowując je do wydania, które jednak miało nastąpić dopiero po jego śmierci. Za kilkuletnie milczenie twórcze Fredry prawdopodobnie w równym stopniu odpowiadały krytyczne uwagi recenzentów, jak i specyficzny charakter samego pisarza, który od najmłodszych lat przejawiał skłonności do melancholii i samotniczego trybu życia. Jak sam pisał miał: usposobienie ciche, spokojne, niemal poważne; umysł więcej do smutnych dumań niż do pustej wesołości skłonny, co sprawiło że zyskał w rodzinie przydomek młodego staruszka.
Pierwszym utworem, który mogli zobaczyć widzowie była sztuka Intryga naprędce, jednoaktowa komedia wierszem wystawiona we Lwowie 10 marca 1817 roku. Nie był to jednak debiut satysfakcjonujący, szybko zszedł z afisza, a sam autor przerobił go wkrótce na trzyaktową komedię Nowy Don Kiszot, czyli sto szaleństw (1822). Nowego Don Kiszota lwowska publiczność mogła zobaczyć na scenie w kwietniu 1824 roku.
Za właściwy debiut uważa się przedstawienie Pana Geldhaba, utworu który powstał w 1818 roku, a który publiczność po raz pierwszy mogła zobaczyć 7 października 1821 roku na scenie w Warszawie. Akcja toczy się w czasach Księstwa Warszawskiego. Pan Geldhab, chcąc awansować społecznie, planuje wydać swą córkę Florę za Księcia Rodosława. Księciu jest to również na rękę ze względu na sowity posag Flory, choć w rzeczywistości gardzi Geldhabem. Nieoczekiwanie pojawia się narzeczony Flory, żołnierz napoleoński i patriota – Lubomir. Lubomir wraz ze swym sprzymierzeńcem Majorem, próbują zapobiec małżeństwu. Są przekonani, że zostało ono zaaranżowane przez Geldhaba wbrew woli córki, która przecież gorąco kochała Lubomira przed jego wyjazdem na wojnę. Okazuje się jednak, że Florę również kusi tytuł księżnej i związany z tym awans społeczny, zatem w sposób bezwzględny odtrąca Lubomira. Lubomir jest zrozpaczony, przyjmuje to jednak z godnością i zwraca dane słowo. Tymczasem nadchodzi Książę Rodosław i oświadcza, że zrywa zaręczyny. Otrzymał bowiem nagle duży spadek i małżeństwo z Geldhabówną nie jest mu już potrzebne. Udając, że chodzi jedynie o szacunek dla miłości Flory i Lubomira, odchodzi i pozostawia zawiedzionych pana Geldhaba i Florę.
Jako kolejne widzowie mogli zobaczyć: Męża i żonę (premiera 29 kwietnia 1822 roku we Lwowie), Zrzędność i przekorę (premiera 29 grudnia 1822 roku w Warszawie) oraz Cudzoziemszczyznę (premiera 29 lutego 1824 roku we Lwowie). Ta ostatnia, dziś nieco zapomniana, odniosła u współczesnych znaczny sukces i była pierwszą komedią Fredry uznaną za narodową. W zmienionych warunkach politycznych podejmowała oświeceniowy temat relacji między polskością a wpływami obcymi, umieszczając w centrum postać szlachcica Radosta, który po katastrofie zaborów utracił własną tożsamość, przejmując całkowicie obce wzory. W wyniku intrygi opartej na przewrotnych zderzeniach przebrań zastosowanych przez konkurentów odzyskuje swoją polskość, czego wyrazem jest finałowa, zaplanowana scenicznie apoteoza narodowego stroju.
Następnie zostały wystawione takie utwory jak: Pierwsza lepsza (premiera 14 maja 1824 rok, Warszawa), Przyjaciele (premiera 28 lipca 1824 rok, Warszawa) Damy i huzary (premiera 18 listopada 1825 roku, Lwów), Nikt mnie nie zna (premiera 7 lipca 1826 rok, Lwów), Odludki i poeta (premiera 10 listopada 1826 rok, Lwów), Gwałtu co się dzieje (premiera 6 maja 1832 roku, Kraków), Dyliżans (premiera 22 marca 1833, Lwów).
Lata 30. XIX wieku uznaje się za okres dojrzałej twórczości Aleksandra Fredry. Wtedy powstały bowiem jego najlepsze i najbardziej rozpoznawalne utwory.
Chronologicznie jako pierwszy powstaje Pan Jowialski komedia w 4 aktach prozą, która swoją premierę miała we Lwowie 22 czerwca 1832. Akcja utworu dzieje się w latach 20. XIX wieku w dworze państwa Jowialskich, prawdopodobnie na Podkarpaciu. W dworze spotykają się przedstawiciele różnych pokoleń i środowisk. Reprezentantami anachronicznej staropolskiej szlachty są państwo Jowialscy. Syn i synowa Jowialskich (Szambelan i Szambelanowa) reprezentują pokolenie Oświecenia, jednak ich oświeceniowe ideały są dość powierzchowne. Helena, córka Szambelana, jest czytelniczką dzieł romantycznych. Ludmir i Wiktor reprezentują ubogich artystów. Ludmir, udający pijanego szewczyka, staje się obiektem zabawy towarzystwa. Przebrany za sułtana ma możliwość mówienia otoczeniu prawdy. Ostatecznie zostaje rozpoznany przez Szambelanową jako zaginiony w niemowlęctwie syn jej z pierwszego małżeństwa, otrzymuje rękę Heleny wraz z prawem do dziedzictwa. Tytułowy pan Jowialski stał się symbolem starszego gawędziarza, który nieustannie zamęcza otoczenie powtarzaniem historyjek, co trochę pytając: „Znacie to? To posłuchajcie”. W treść sztuki wplecione są bajki jak Osiołkowi w żłobie dano, Małpa w kąpieli, Paweł i Gaweł, Czyżyk i zięba, a także niezliczona liczba sentencji i aforyzmów.
Śluby panieńskie, czyli magnetyzm serca miały swoją premierę 15 lutego 1833 roku we Lwowie. Fabuła tej komedii opowiada historię dwóch panien Anieli i Klary, które postanawiają nigdy nie wychodzić za mąż i dręczyć mężczyzn swą obojętnością („nienawidzić ród męski, nigdy nie być żoną”). Zakochany Albin od razu zostaje odrzucony przez Klarę, Aniela również jest obojętna na zaloty Gustawa, który z początku nie mógł uwierzyć w owe przysięgi dziewcząt. W końcu wymyśla on intrygę w celu zdobycia ukochanej i pomocy płaczącemu z rozpaczy Albinowi. Komedia Fredry przedstawia miłość jako wielką, prawdziwą siłę, która pobudza ludzi do działania i przynosi radość życia. Fredro bazując na własnych doświadczeniach z żoną Zofią wierzył w potęgę miłości, która według niego jest szczęściem człowieka, jest radosna, zwieńczona małżeństwem, optymistyczna, lecz trzeba o nią walczyć.
Następnie powstała Zemsta, która swoją premierę miała 17 lutego 1834 roku, również we Lwowie. Konflikt współwłaścicieli na poły zrujnowanego zamku, choleryka Cześnika Raptusiewicza i pozornie spokojnego i łagodnego obłudnika Rejenta Milczka, zostaje (przynajmniej czasowo) załagodzony w wyniku kończącego komedię małżeństwa podopiecznej pierwszego, Klary z synem drugiego, Wacławem. Intryga miłosna, pełna zwrotów akcji i qui pro quo, prowadzona w znacznej części przez zaufanego Cześnika, zubożałego dworaka Józefa Papkina, stanowi pretekst do komedii, która bez trudu mogłaby być uznana za krytyczny obraz polskości, ale funkcjonuje do dziś jako mityczny niemal obraz polskości zaklętej w polonezowy rytm mistrzowskiego wiersza.
Kanon Fredrowskich arcydzieł z lat 30. dopełnia Dożywocie, komedia w 3 aktach wierszem, napisana w latach 1834–35 (premiera 12 czerwca 1835, Lwów). Jej głównym bohaterem jest lichwiarz. Oparta na przewrotnym pomyśle (chciwy Łatka musi troszczyć się o życie hulaki Leona Birbanckiego, ponieważ kupił od niego prawo do otrzymywania dożywotniej renty), pozornie jednoznaczna komedia satyryczna ośmieszająca chciwca, przy głębszej lekturze okazuje się utworem o wiele bardziej skomplikowanym. Lichwiarz może być bowiem uznany za poniżaną przez wszystkich ofiarę, zaś jego adwersarze okazują się nie tak pozytywni, jakby się na pozór wydawało. Inteligentny i uroczy Leon jest przecież lekkomyślnym utracjuszem, a jego przyszły teść, Orgon, reprezentujący tradycyjną szlachtę zagubioną w świecie rodzącego się kapitalizmu, choć pozuje na poczciwego ojca i ofiarę, bez skrupułów sprzedaje córkę za mąż dla ratowania własnej pozycji.
W tym czasie powstaje również Ciotunia (premiera 16 czerwca 1834 rok, Lwów), ale utwór ten nie cieszy się aż taką rozpoznawalnością jak wspomniane wcześniej.
W niemal wszystkich komediach Fredry miłość zwycięża: szczere uczucie pokonuje wszystkie przeciwności – opór rodziny, intrygi i komplikacje finansowe. I właśnie to uznanie wartości miłości, życia rodzinnego i cnót domowych jest swoistym wyznaniem wiary samego autora.
Swój świat szlachecki zapełnił Fredro galerią oryginalnych, niepowtarzalnych postaci o charakterze mniej lub bardziej komediowym – od farsy i groteski po łagodny humor. Postaci te mają jednak często drugie dno. Kim naprawdę jest Jowialski? Jaka gorycz i niemożność kryją się pod nieopanowanym gadulstwem Papkina? Jakie potrzeby drzemią w Birbanckim, który wpada w euforię na wieść o locie balonem? To naprawdę są postacie zbudowane z krwi i kości, niejednoznaczne, a więc bardzo interesujące zarówno dla widzów, jak i będące wyzwaniem dla wcielających się w te role aktorów.
Po paśmie sukcesów, które utwory Fredry odnoszą wśród publiczność, sam autor na wiele lat milknie twórczo. Badacze dopatrują się przyczyny tej ciszy w publicznej krytyce ze strony romantyków (m.in. Seweryna Goszczyńskiego i Aleksandra Dunin-Brokowskiego) i obojętność wobec problematyki narodowej. Jakiekolwiek były przyczyny tego zamilknięcia faktem jest, że trwało ono aż do końca lat 50. XIX wieku.
Ten, drugi późny okres twórczości Fredry przyniósł takie utwory jak: Wielki człowiek do małych interesów (1953), Wychowanka (1855), Brytan Bryś (1858), Ożenić się nie mogę (1859), Dwie blizny (1859), Pan Benet (1860), Lita & Compagnie (1861), Rewolwer (1861), Teraz (1862), Jestem zabójcą (1864), Świeczka zgasła (1865), Z Przemyśla do Przeszowy (1867). Co jednak bardzo ważne, utwory te Fredro nieustająco poprawiał, przygotowywał do wydania i… chował do szuflady. Wszystkie one swój debiut sceniczny miały już po śmierci autora i raczej nie są utworami powszechnie znanymi.
Także w tym czasie powstawały Zapiski starucha, będące zbiorem aforyzmów i przypowieści w którym autor przedstawia swoje poglądy na otaczający go świat. Nie jest pewne czy sam autor chciał by Zapiski ujrzały światło dzienne, gdyż jako jedyny tekst nie był przez pisarza uporządkowany i przygotowany do druku. Ich pierwsze wydanie nastąpiło dopiero w 1880 roku.
Utwory z tego późniejszego etapu twórczość nie przedstawiają mniejszej wartości literackiej niż te wcześniejsze, najbardziej rozpoznawalne. Ale ich charakter jest już inny, Fredro nadal pisze komedie, ale są one już zdecydowanie ciemniejsze. Nadal świetnie portretuje poszczególne typy bohaterów, ale wiele elementów świata przedstawionego nie napawa już optymizmem.
Aleksander Fredro był i jest autorem często grywanym. Przyczyną tego faktu jest nie tylko duża rozpoznawalność części jego utworów, ale przede wszystkim możliwości interpretacyjne jakie aktorom dają poszczególne role. Dzięki temu Fredrę traktuje się wciąż jako autora żywego. Bez względu na to czy te utwory wystawia się w klasycznym kostiumie, czy bardziej współcześnie, postacie i ich charaktery jawią się widzom jak żywi. Nie razi i nie sprawia uczucia dyskomfortu użycie wiersza, a wręcz, poprzez jego lekkość, odbierany jest jako naturalny sposób wypowiedzi.
Chociaż za najlepsze utwory Fredry uważa się Zemstę i Śluby panieńskie, to myślę że każdy inny jego tekst może być bardzo interesującą lekturą. I nie chodzi tu o dokonywanie wnikliwych analiz i badanie budowy tych tekstów, a o czystą przyjemność czytania i odkrywania bohaterów i ich cech, które (jeśli się dobrze nad tym zastanowić) nie odbiegają przecież od cech ludzi z którymi i współcześnie możemy się zetknąć. Aleksander Fredro był bowiem przede wszystkim wnikliwym obserwatorem charakterów ludzkich, a te przecież od wieków niewiele się zmieniły.
O popularności utworów Aleksandra Fredry świadczy również fakt, że były one adaptowane zarówno jako wersje filmowe (Zemsta reż. Antoni Bohdziewicz, 1956 rok, Zemsta reż. Andrzej Wajda, 2002 rok, Śluby panieńskie reż. Filip Bajon, 2010 rok) oraz jako słuchowiska radiowe i teatry telewizji.
FREDRO W CZĘSTOCHOWIE
Teatr im. Adama Mickiewicza lubi Aleksandra Fredę. Świadczyć o tym może fakt, że niemal od stu lat funkcjonowania stałej sceny teatralnej w Częstochowie, za kadencji prawie każdego z dyrektorów, pojawiał się na scenie jakiś utwór komediowy tegoż właśnie autora.
Fredro był grywany także wcześniej, już zespoły bawiące na występach gościnnych w Teatrze Miejscowym pokazywały Zemstę (m.in. w grudniu 1895 roku, zespół Józefa Kotarbińskiego), Damy i huzary (1895 rok, w roli Majora wystąpił Karol Adwentowicz) oraz Śluby panieńskie (1909 rok, w Teatrze na Wystawie, w roli Anieli wystąpiła Maria Przybyłko-Potocka). Fredę grano także na scenach i scenkach działających przy kinematografach (m.in. w Corso w 1915 roku wystawiono Damy i huzary, Zemstę oraz Gwałtu, co się dzieje). Do jednoaktówek Fredry chętnie sięgał też teatr amatorski.
Pierwszym przedstawieniem stałego częstochowskiego teatru były Śluby panieńskie. Komedię odegrano jako przedstawienie inauguracyjne 15 marca 1927 roku w Teatrze Rozmaitości, który w owym czasie miał swoją siedzibę na ulicy Strażackiej (dzisiejsza ul. Katedralna), a w główne role wcielili się: Hanna Ceranka (Aniela), Zofia Marcinowska (Klara), Marian Brokowski (Radost), Władysław Pietruszyński (Albin), Janusz Sarnacki (Gustaw) i Michalina Zamiłło (Dobrójska). Przedstawienie dano 29 razy przy komplecie publiczności. W drugim sezonie Teatru Rozmaitości pod dyrekcją Jana Otrembskiego zagrano Damy i huzary (przedstawienie inaugurujące nowy sezon artystyczny) oraz Dożywocie. W trzecim zagrano natomiast Zemstę. A w ostatnim, czwartym, roku działalności Teatru Rozmaitości zagrano Gwałtu, co się dzieje.
W Teatrze Kameralnym, który swoją siedzibę miał już przy ulicy Kilińskiego, Fredrę zagrano za dyrekcji Iwo Galla (Pan Jowialski, 1932 rok) oraz Kazimierza Brodzikowskiego (Śluby panieńskie 1935 rok, Zemsta 1937 rok, Damy i huzary 1938 rok oraz Pan Geldhalb 1938).
Teatr powojenny również sięgał do repertuaru fredrowskiego. Przez ostanie sześćdziesiąt lat zagrano m.in. Ciotunię (1951, reż. Tadeusz Olderowicz), Damy i huzary (1946, reż. Artur Kwiatkowski; 1951, reż. Bolesław Orliński; 1998, reż. Marek Perepeczko), Męża i żonę (1955, reż. Henryk Lotar; 1975, reż. Irma Czaykowska), Nowego Don Kiszot, czyli sto szaleństw (1950, reż. Eugeniusz Poreda), Ożenić się nie mogę (1953, reż. Edmund Kron), Pana Jowialskiego (1949, reż. Artur Kwiatkowski), Śluby panieńskie (1946, reż. Artur Kwiatkowski, 1952, reż. Władysław Lasoń; 1964, reż. Stanisław Wohl; 1993, reż. Ryszard Krzyszycha; 2002, reż. Andrzej Łapicki), Świeczka zgasła (1977, reż. Irma Czaykowska) oraz Zemstę (1947, reż. Wacław Ścibor; 1954, reż. Józef Maśliński; 1972, reż. Józef Wyszomirski; 1984, reż. Bogdan Michalik; 1996, reż. Henryk Talar; 2008, reż. Grzegorz Warchoł; 2023, reż. Joanna Drozda).
ZEMSTA W REŻYSERII JOANNY DROZDY
30 grudnia 2023 roku w naszym teatrze miała miejsce premiera Zemsty w reżyserii Joanny Drozdy. Za scenografię odpowiada Michał Głaszczka, za muzykę i aranżacje Daniel Pigoński, za kostiumy Jola Łobacz, za choreografię Alicja Róża i Bartek Dopytalski. Na scenie będą mogli Państwo zobaczyć: Hannę Zbryt jako Kustoszkę, Marcela Opalińskiego jako Papkina, Hannę Szurgot jako Klarę, Karola Czajkowskiego jako Wacława, Adama Hutyrę jako Cześnika Raptusiewicza, Marka Ślosarskiego jako Rejenta Milczka, Agatę Ochotę-Hutyrę jako Podstolinę, Antoniego Rota jako Dyndalskiego oraz Iwonę Chołuj jako Mur.
Jak powiedziała sama reżyserka o tym przedstawieniu: Chciałabym zachować charakterystyczność postaci Fredrowskich, ale wydobywając z nich współczesny rys. (…) Staramy się odrzeć klasykę ze szkolnych naleciałości. Bawimy się konwencją poprzez nadawanie współczesnego charakteru nie tylko postaciom, ale i sytuacjom. Scenariusz, który stworzyliśmy, bazuje na „Zemście”, ona wybrzmi ze sceny, natomiast ubieramy ją w nieco inny, współczesny kostium. (…) Ta specyficzna forma ma służyć głównie temu, aby nieco odkurzyć świat klasycznej opowieści i dostosować do naszej percepcji.[2]
Nie będę zdradzała więcej. Szanowni Państwo, zapraszam na spektakl!
Na przedstawienie zapraszamy 29 lutego oraz 1 i 2 marca 2024 r.
BIBLIOGRAFIA:
Fredro na scenie, red. D. Buchwald, Warszawa 1994.
https://culture.pl/pl/tworca/aleksander-fredro
https://encyklopediateatru.pl/autorzy/207/aleksander-fredro
Lasocka B., Aleksander Fredro: drogi życia, Warszawa 2001.
Program teatralny: „Zemsta”, Częstochowa 2023.
Tyras W., Częstochowskie realizacje sztuk Aleksandra Fredry do 1939 roku, [w:] Wielkie i małe problemy Częstochowy w Polsce Odrodzonej (1918-1939), red. R. Szwed, W. Palus, Częstochowa 1996.
Ursel M., Fredrowskie teatralizacje: studia i szkice, Wrocław 1994.
[1] https://culture.pl/pl/tworca/aleksander-fredro (dostęp 18.01.2024)
[2] Fragment rozmowy Ewy Oleś z Joanną Drozdą, program teatralny „Zemsta”.
Wyklad dr Agnieszki Pobratyn wygłoszony dla słuchaczy Uniwesytetu Trzeciego Wieku UJD przed spektaklem ZEMSTA, Teatr im. Adama Mickiewicza, 18 stycznia 2024 r.