Media o spektaklu
Media o spektaklu:
"Premierą Ofiary Adam Sajnuk wysoko ustawił poprzeczkę Teatru WARSawa, który coraz śmielej, z energią i sukcesem sięga po teksty wymagające wyrafinowanej interpretacji. Jego zdyscyplinowany spektakl, w którym posługuje się metodą bliską psychodramie, jest jednocześnie wielką metaforą samotności jednostki, dręczonej lękami, niepewnością i poczuciem winy".
Tomasz Miłkowski, AICT
"Po obejrzeniu spektaklu „Ofiara” w reżyserii Adama Sajnuka w głowie rodzi się wiele pytań. Wielopoziomowy tekst Saula Bellowa w Teatrze WARSawy dostaje nowe życie. Dobre życie".
Katarzyna Binkiewicz, Krytykat
"Pojawienie się na scenie Teatru WARSawy „Ofiary”, opartej na powieści Saula Bellowa z 1947 roku, musi budzić więcej niż szacunek. Dlaczego? Adamowi Sajnukowi i odpowiedzialnej za dramaturgię Monice Rejtner udało się bowiem oddać nie tylko to, co zawiera warstwa fabularna dzieła [...] , ale dotrzeć do całej jego struktury i dużo bardziej istotnej w tym przypadku sfery wewnętrznej (…). W dodatku wszystko ma w inscenizacji Sajnuka swoją dramaturgię i punkt kulminacyjny".
Wiesław Kowalski, Teatr Dla Was
Adam Sajnuk, podobnie jak w „Kompleksie Portnoya", świetnie wywiązał się z dwóch trudnych ról, aktora i reżysera (…). Asa Leventhal to kolejna rola Grzegorza Małeckiego zasługująca na miano wielkiej kreacji (…). Prawdziwym majstersztykiem tej zachwycającej roli jest końcowy monolog (…). „Ofiara" to kolejny po „Kompleksie Portnoya" i „Dziwce z Ohio" udany spektakl Teatru WARSawy – ambitnej stołecznej sceny.
Jan Bończa-Szabłowski, „Kat i ofiara według Saula Bellowa”, Rzeczpospolita, Link do źródła: [http://www.rp.pl/artykul/9147,1149462-Ofiara-Saula-Bellowa-w-Teatrze-WARSawy.html]
Historia ta służy amerykańskiemu pisarzowi do efektownego przedstawienia kwestii, kto tu właściwie jest ofiarą? Teatrowi zaś daje asumpt do błyskotliwego pojedynku psychologicznego. Pojedynku, w którym Adam Sajnuk, aktorki (i reżyserski) samouk, staje w szranki z Grzegorzem Małeckim z Narodowego i… dotrzymuje mu pola, mając na głowie jeszcze reżyserski kształt całości. Gratulacje! Spektaklowi przydałyby się skróty, niemniej to porządna opowieść sceniczna(…). Kiedyś takie przedstawienia oglądało się z wygodnych foteli mieszczańskich teatrów, dziś trzeba ich szukać na offie, w surowych wnętrzach nieodremontowanego dawnego kina Wars.
Jacek Sieradzki, Zwierciadło, nr 11/2014
Czytając powieść Bellowa nie odczujemy niesamowitego komizmu, który wydobył na scenie Sajnuk. W teatralnej adaptacji reżyser stworzył niesamowicie dynamiczną i żywą przestrzeń, w której aktorzy wspinają się na wyżyny własnych możliwości, tworząc silne, przenikliwe i zachwycające portrety swoich bohaterów(...). W całym spektaklu kreacje aktorskie dopełnia funkcjonalna, stylizowana na lata trzydzieste XX wieku vintage-scenografia oraz klimatyczna muzyka.
Agnieszka Górnicka , "Na końcu księgi stworzenia", Teatr dla Was, Link do źródła: [http://teatrdlawas.pl/recenzje/2745-na-koncu-ksiegi-stworzenia]